Piłka nożna to gra w gruncie rzeczy nieskomplikowana i być może w tym tkwi jej piękno, ale też i jej popularność. Wystarczy kawałek w miarę płaskiej powierzchni, piłka i bramki. Chociaż każdy dobrze wie, że często wystarczą dwa plecaki określające gdzie są słupki, a poprzeczka istnieje jedynie w wyobraźni graczy. Według badań przeprowadzanych przez FIFA około 265 milionów ludzi (czyli 4% ludności świata) gra w piłkę w regularny, zorganizowany sposób. Piłka nożna – i ta rozgrywana między kolegami na miejskim podwórka i ta na wielkich stadionach to zawsze olbrzymie emocje – jedyna różnica polega na skali rozgrywek. Mistrzostwa Świata w piłce nożnej to przyciągające największą ilość widzów wydarzenie sportowe na świecie. Ceny biletów na miejsce na trybunach podczas tego wydarzenia, to nieraz kwoty rzędu tysięcy euro.
Piłkarskie początki…
Pierwsze wzmianki o zabawie polegającej na manewrowaniu za pomocą stopy piłką pochodzą z Chin. Już w XVIII wieku przed naszą era, za czasów panowania cesarza Huang-Ti, kopano około czterdziestocentymetrową skórzaną piłkę wypełniona włosiem i pierzem – nie odbiegała ona znacznie wyglądem od współczesnej futbolówki. Także w VII wieku przed naszą erą wśród pólnocnoafrykańskich Berberów powszechna była gra przypominająca w dużym stopniu piłkę nożną. Miała ona jednak głębokie znaczenie religijne i podchodzono do niej z wielkim nabożeństwem. Brytowie – starożytni mieszkańcy dzisiejszej Anglii, również łączyli grupowe kopanie głowy ofiarnej owcy z pewnego rodzaju rozgrywkami sportowymi.
Ojczyzna współczesnego futbolu
I w ten sposób przechodzimy do Wysp Brytyjskich – powszechnie uważanych za ojczyznę współczesnego futbolu. To tam powstała pierwsza federacja piłkarska. Tam powstały pierwsze zasady gry. Nie bez znaczenia była również pozycja Imperium Brytyjskiego jako państwa kolonialnego – Brytyjczycy wszędzie gdzie zawędrowali, przynosili ze sobą również futbol. Z przymrużeniem oka można potraktować opinię wyspiarzy, że stąd wziął się (przynajmniej kiedyś) dżentelmeński charakter tej gry. Aż do lat 40 XIX wieku na Wyspach nie istniała funkcja sędziego – liczono po prostu na uczciwość i sportowego ducha zawodników.
Dziki futbol
Wróćmy jednak do samego początku, kiedy to o żadnej dżentelmeńskości mówić nie sposób. We wczesnym średniowieczu rozgrywki piłkarskie miały charakter chaotycznego kopania piłki między dwiema wsiami . Zadanie polegało na przekopaniu piłki na centralny rynek miejscowości przeciwnika. Do rozgrywki mógł przyłączyć się każdy i w efekcie dwa dzikie tłumy przerzucały piłkę z miejsca na miejsca. W czymś co mniej przypominało sportową rozgrywkę, a bardziej uliczne zamieszki. Grę przerywano praktycznie jedynie w przypadku śmierci jednego z uczestników. Było to wydarzenie tak chaotyczne i niebezpieczne, że mieszkańcy sąsiednich wsi i miasteczek w przerażeniu chowali się w domach i zabijali okna. W wyniku tego o mały włos, a to nie Wysypy stałyby się ojczyzną futbolu. Edward III królewskim dekretem w roku 1365 uczynił ten „dziki futbol” zakazanym przez prawo. Między innymi dlatego, że rozgrywki odciągały żołnierzy od ćwiczeń uznawanych za bardziej przydatne w znaczeniu wojskowym czyli na przykład łucznictwa.
Pierwszy oficjalny mecz
Odrodzenie brytyjskiej piłki miało miejsce po pięciuset latach i od tego czasu piłka nożna zaczęła powoli nabierać znanego nam charakteru. Powoli zaczęły pojawić się znane nam elementy: rzuty wolne, rzuty rożne i z autu, bramkarze (tak, tak – przez wiele lat nie istniała pozycja goalkeepera) i pole karne. I tutaj interesujący fakt: część drużyn wciąż optowała za tym, aby dozwolone było używanie łokci i chwytanie piłki w dłonie. W ten sposób doszło do podziału na dwie dyscypliny: piłkę nożną oraz rugby. Niedługo potem w Glasgow 1872 roku miał miejsce pierwszy, oficjalny, międzynarodowy mecz między drużynami Szkocji i Anglii.
Fédération Internationale de Football
W związku z szybko postępującym umiędzynarodowieniem piłki, nadszedł czas na organizację spotkań futbolowych i uregulowanie zasad na poziomie światowym. Dlatego też w maju 1904 roku w Paryżu powołano FIFA (Fédération Internationale de Football). Od tego momentu piłka zyskiwała popularności i wszystko zmierzało do tego, aby organizować międzynarodowe rozgrywki skupiające federacje piłkarskie wielu państw – innymi słowy Mistrzostwa Świata. Impreza odbywa się co cztery lata od roku 1930, a zadebiutowała w Urugwaju. Zwyciężyli gospodarze, a w turnieju wzięło udział 13 reprezentacji. W całej historii jedynym wydarzeniem, które uniemożliwiło organizację Mundialu w roku 1942 oraz 1926, była dwunastoletnia przerwa spowodowana II Wojną światową.
Piłkarze wszechczasów
Wybór największego piłkarza wszechczasów będzie zawsze budził wiele emocji. Ale w żadnym z rankingów z pewnością nie zabraknie Brazylijczyka Pelego, a właściwie Edsona Arantes do Nascimento. W trakcie swojej całej kariery zdobył 1,280 bramek w 1,360 spotkaniach. Zajmując drugie miejsce pod względem strzelonych goli, zaraz po innym swoim rodaku Arthurze Friedenreichu. Pele swoją przygodę z piłką rozpoczął już w wieku 11 lat, kiedy został dostrzeżony przez działaczy piłkarskich. Formalnie piłkarzem został w niezwykle młodym wieku 16 lat. Już rok później zagrał w Mistrzostwach Świata w roku 1958. Był kluczowym graczem brazylijskiej drużyny, zapewniając jej zwycięstwo w turnieju, zostając jednocześnie światową megagwiazdą. Wiele cenionych, europejskich drużyn oferowało astronomiczne sumy, aby pozyskać Pelego do swojego składu. Jednak rząd Brazylii przekreślił te plany, oficjalnie deklarując piłkarza jako skarb narodowy. I tu kolejna ciekawostka.
W roku 2000 odbył się wielki internetowy plebiscyt na piłkarza stulecia, organizowany pod auspicjami FIFA. Zwycięzcą okazał się… Diego Maradona – z pewnością wielki, ale też kontrowersyjny piłkarz (wystarczy wspomnieć słynną „rękę Boga”). Włodarze FIFA zareagowały z oburzeniem powołując specjalną komisję, która jednogłośnie zmieniła decyzję honorując tym tytułem Pelego. O popularności Brazylijczyka, może świadczyć również historia dotycząca wojny domowej w Nigerii. Obydwie walczące strony zdecydowały się na 48-godzinne zawieszenie broni. A tylko po to, aby obejrzeć odbywający się w Lagos charytatywny mecz Pelego.
Historia wielkich piłkarzy to także inspirujące przykłady zmagania się z własnymi słabościami. Kolejny wielki brazylijski piłkarz Manoel Francisco dos Santos (bardziej znany pod swoim przydomkiem Garrincha, czyli „Ptaszek”). Przyszedł na świat z wieloma problemami zdrowotnymi, w tym z zniekształcony kręgosłupem i krótszą prawą noga. Mimo tego, dzięki wielkiej sile ducha, stał się megagwiazdą futbolu, miedzy innymi zdobywając bramki dla swojej ojczystych drużyny w aż trzech edycjach Mistrzostw Świata.
I wracając właśnie do Mistrzostw Świata. Warto wspomnieć o innym rekordziście – Ronaldo czyli zdobywcy największej liczby goli na tej prestiżowej imprezie. Strzelił 15 goli, poprawiając wynik grającego w latach siedemdziesiątych zachodnioniemieckiego piłkarza Gerda Mullera.
Futbolowe rekordy
A jeśli o futbolowych rekordach mowa to spotkaniem o najwyższej różnicy zdobytych punktów, było spotkania pomiędzy AS Adema – Stade Olympique de L’emyrne One. Mecz zakończył się wynikiem 149:0, a co najciekawsze gracze Ademy nie strzelili ani jednego gola. Wszystkie bramki padły ze strzałów samobójczych, gdyż w ten sposób gracze StadeOlympique zaprotestowali przeciwko wcześniejszym, według nich krzywdzącym decyzjom sędziego. Natomiast już mniej sensacyjny, chociaż wciąż niezwykle wysoki wynik osiągnęła reprezentacja Australii grając w roku 2002 w eliminacjach do Mistrzostw Świata przeciwko Samo. Mecz zakończył się wynikiem 31-0, z czego 13 bramek strzelił jeden zawodnik, napastnik Archie Thompson.
I jeszcze dwa rekordy – pierwszy przynosząca chwałę swojemu zdobywcy, drugi już nie do końca. Autorem najszybciej zdobytego gola jest Ricardo Olivera – zawodnik Urugwaju. Zdobył on bramkę w grudniu 1998 roku, po 2.8 sekundach od rozpoczynającego rozgrywkę gwizdku arbitra. Natomiast niechlubny rekord najszybciej otrzymanej czerwonej kartki należy do piłkarza Lee Todda. Sędzia zmusił piłkarza do opuszczenia boiska już po dwóch sekundach, karząc go tym za obrażanie innych graczy.
Na zakończenie…
Zawodowi piłkarzy przebiegają prawie 10 kilometrów podczas spotkania. Oczywiście nie oczekujemy od was, aż takich wyczynów. Pamiętajcie jednak, że gra w piłkę nożną to świetny pomysł, na relaks, spotkanie z przyjaciółmi, budowanie kondycji i ogólnej sprawności. Gra w piłkę – być może taką samą jak kopie Cristiano Ronaldo lub Neymar, gdyż – i to już ostatnia ciekawostka – 3 na 4 z futbolówke świata produkowanych jest w Pakistanie.